Eureka – Tablo

Odkąd jestem w Nowym Sadzie gdy tylko zbliża się czas matur w witrynach sklepów pojawiają się takie cuda:

Pomyślałam, sobie, straszny obciach. Absolwenci różnych szkół z NS i okolic przygotowują samodzielnie lub z pomocą obróbki komputerowej duże tablice ze zdjęciami uczniów i wychowawcy. Często są bardzo pomysłowe, niektóre tradycyjne inne nowoczesne, proste lub bardziej wymyślne. Przede wszystkim widać, że się starają. Dziewczyny, fryzury, makijaż i zdjęcia robione przez zamówionego fotografa. Nigdy czegoś takiego nie widziałam w Polsce.

Do dziś. Od kliknięcia do kliknięcia okazało się, że taka tradycja istnieje i w Polsce przede wszystkim na ŚLąsku. Klik klik. Podobno pochodzi z Austrii, podobno z Austro-Węgier. 
I bingo! Tablo, tableau, tablica pamiątkowa. Jak gdzieś wyczytałam to forma przedstawienia nowych pełnoletnich obywateli mieszkańcom miasta. 
Bardziej prestiżowe szkoły wystawiają swoje tablice w bardziej prestiżowych miejscach, zdecydowanie lepiej wypada tablica przy głównej ulicy, czy w oknach biblioteki miejskiej, niż zakładu fryzjerskiego… 
Dość popularnym miejscem wydaje się być przestrzeń przy ulicy Kralja Aleksandra, tutaj szkoły musiały do 1 maja wysłać mail ze zgłoszeniem do burmistrza NS.

Podsumowując tutaj to nie jest obciach, a powód do dumy. Popytałam wśród znajomych, którzy pochodzą z innych części Serbii i u nich takiego zwyczaju nie było, gdzieniegdzie się pojawił w ciągu ostatnich kilku lat lub nadal nie ma.

7 komentarzy

  • Odpowiedz 10 czerwca, 2012

    czarry-marry

    Tak tak tablo, Ślązacy znają je dobrze
    mój chrzestny do dziś „wisi” w moim zabrzańskim liceum na korytarzu,
    Spacerując po korytarzach lepszych (starszych?) śląskich liceów można obserować jak zmieniała się kadra, czy fryzury absolwentów – tradycja nie zniknęła po dziś dzień
    w Wiśle, Skoczowie i Cieszynie tabla wystawiane są jak tutaj w sklepachw itrynach sklepowych i każdy się może do woli napatrzeć i pokomentować

  • Odpowiedz 11 czerwca, 2012

    cara

    Och ja to dobrze znam stary Austro-Węgierski zwyczaj. Uwielbiam je oglądać ilekroć znajdę się w kraju czy regionie w którym jeszcze żyje taka tradycja

  • Odpowiedz 11 czerwca, 2012

    Aggy

    takie tablice sa znane w niektorych szkolach srednich w UK, niektore preferuja wydawanie albumow. Moj college w Szkocji, ktory konczylam (zamiast polskiej sredniej) wydal piekny album pamiatkowy o naszej szkole i z naszymi zdjeciami ale generalnie nie publikuje sie takich zdjec poza szkolami. Smiesznie tak wisiec w witrynie sklepu z butami. Tak, stanowczo galeria czy biblioteka jest na miejscu. Moze na Zemunie tez takie cos bedzie? Tutaj wieczorem czasem widac ducha takiego austriackiego zolnierza/policjanta przechodzacego sie uliczkami…cos jak z Maratonci trce pocasni krug (my fav movie)

  • Odpowiedz 15 czerwca, 2012

    gosia drewa

    A ja z Gdańska jestem i też mieliśmy tablo 😛

  • Odpowiedz 15 czerwca, 2012

    Ania

    No to teraz zbiłaś mnie z tropu 🙂 Poprzednie komentarze potwierdzają ładnie teorię z południowo-zachodnią Polską, a ty mi tu wyskakujesz z Gdańskiem! Jeszcze brakuje informacji,że w Białymstoku też są i okaże się, że to dość powszechny zwyczaj w Polsce 🙂
    Dzięki za wszystkie komentarze są świetnym dopełnieniem postu 🙂

  • Odpowiedz 21 czerwca, 2012

    Unknown

    jak byłem w Nowym Sadzie we wrześniu to nadal stały te tablice. Całkowicie o nich zapomniałem 🙂

  • Odpowiedz 23 maja, 2016

    Marmur

    Są na Śląsku, zwykle w każdej starszej szkole, w moim liceum wisiały jeszcze pamiętające lata 60 (czy dalej wiszą nie wiem, bo skończyłem ponad dekadę temu). Do tego od kilkunastu lat są dodatkowo publikowane w lokalnej prasie.

Dodaj komentarz