Z cyklu ciekawostki. Ja chyba czegoś nie wiem, albo w ciągu mojego miesięcznego pobytu w Polsce dużo się w Belgradzie zmieniło.
Skadarlija, Skandarlija wszystko jedno
Na tym zdjęciu to ja nie wiem, która to cerkiew świętego Sawy, gdyż na zdjęciu widzę cerkiew katedralną świętego Michała Archanioła w Belgradzie czyli Саборна црква у Београду.
Źródło: Rewia, nr 31, 1 sierpnia 2012.
beharliblog
Hihi:), kiedyś jedna pani dziennikarka (Pieńkowska) w tvp powiedziala – cerkiew świętej Sawy 🙂 (?!), odtąd zawsze nazywam panią „święta Sawa” …:)
Ania
Święta Sawa 🙂 Świetne! Haha uśmiałam się. Wiesz Wars i Sawa… św. Wars i św. Sawa 🙂
Raz na jakiś czas takie kwiatki znajduję, szczególnie w okresie letnim. Kiedyś nawet napisałam do jakiejś gazety i zaproponowałam, że mogę im konsultować teksty o tematyce bałkańskiej, ale chyba czują się mocni w temacie i nie byli zainteresowani 🙂
Aggy
Hahaha no ale rewia takie poczytne pisemko toc ja w PL prawie dekade nie mieszkam a wiem co to za dziadostwo. Ktos byl moze raz w BG, zrobil pare zdjec albo je kupil, potem cos tam wyskrobal. Poza tym ja sie nie chce usprawiedliwiac ale tez mi sie mylily te nazwy, az moj Serb sie smial. A co do historii tego (tej) Sawy. No masz babo placek warszawski (niektorzy dalej mysla ze to byl facet z kobieta). Poza tym to sie kojarzy damsko tylko wtedy kiedy nie zna sie serbskiego. A poza tym ja na Skadarliji bylam nie raz po polnocy i tam skandale to sa sa. Zwlaszcza jak pan od innej pani sie upije i sie caluje z zupelnie inna pania niz z ta co przyszedl. Skandal murowany. Ba ja nawet bylam swiadkiem bicia po mordzie w tym miejscu. Wiec jakos tak mi to wcale nie przeszkadza a wrecz rozsmiesza.