Palenie Badnjaka

Jeszcze jeden krótki wpis. Nie ma to jak przygotowany fotograf, któremu po kliknięciu 3 zdjęć aparat sygnalizuje wyczerpany akumulator. Oszczędnie kliknęłam jeszcze kilka niewyraźnych zdjęć i aparat zamarł. Zwykle, mam ładowarkę, zwykle mam drugi aparat. Pierwszy raz, chciałam ładnie udokumentować palenie Badnjaka 6 stycznia, i nic z tych rzeczy nie zabrałam ze sobą na świąteczny wyjazd. Dlatego też zdjęcia są jakie są. Dobrze, że są 🙂

A wy mieliście kiedyś okazję uczestniczyć w takim wydarzeniu?

3 komentarze

Dodaj komentarz